Wybrane skutki otyłości

Wspomnieliśmy o przyczynach i okolicznościach sprzyjających powstawaniu nadwagi, a także – o złych nawykach żywieniowych i zalecanych produktach pokarmowych. Teraz czas, by zasygnalizować niektóre niekorzystne konsekwencje nadwagi i otyłości dla organizmu.
Nadwaga i otyłość oddziałują negatywnie na strukturę oraz funkcjonowanie wielu układów naszego organizmu. Wybrane przykłady takich niekorzystnych działań omówiono w dalszej części tego artykułu. Zaczniemy jednak od wpływu, jaki nadmierna masa ciała wywiera na nasz wygląd.

Konsekwencje estetyczne otyłości

Człowiek otyły może być miły, tolerancyjny (przede wszystkim dla siebie i swoich upodobań), może być „duszą towarzystwa”, miłym hulaką i bratem-łatą, ale do piękności mu daleko. Twarz księżycopodobna, cera tłusta, świecąca się, często gruzełkowata z powodu zalegania łoju w mieszkach łojowych (wągry), różnego rodzaju wypryski (nierzadko ropiejące), biało-żółte płaskie poduszeczki w przynosowych okolicach powiek, zawierające złogi cholesterolu (xantelazma), rozstępy skórne, objawy cellulitis, włosy przetłuszczone, bardzo często łupież, liczne drobne brodaweczki skórne (pypcie) na szyi i karku, „bochenki” na pośladkach, fałdy tłuszczu na brzuchu, podwójny podbródek, często schorzenia uzębienia (próchnica) i równie często wyraźny nieprzyjemny zapach potu. Oto obraz tłuściocha, niezależnie od tego, czy płci męskiej czy żeńskiej. Żadne też dezodoranty, wody kolońskie i perfumy nie przytłumią zapachu spoconej skóry w takim stopniu, by go całkiem zagłuszyć. Czy więc nie warto zadbać o swój wygląd dla samej estetyki?
Otyłe dziecko może nam przywodzić na myśl amorka z okresu baroku i być przedmiotem uwielbienia. Jednak musimy pamiętać, że dziecko takie jest bardziej podatne na specyficzne dla swojego wieku schorzenia, często miewa zaburzenia hormonalne, jest nieruchawe, ociężałe. Często bywa też wyśmiewane przez rówieśników i przezywane „grubasem”. Nie dorównuje im pod względem sprawności ruchowej i szybko się męczy, przez co często pozostaje na marginesie zabaw i sportu. Dziecko otyłe narażone jest więc zarówno na cierpienia fizycznie jak i psychicznie. Nadwaga i ograniczona z jej powodu ruchliwość sprzyjają też wytworzeniu się płaskostopia. Chód staje się wówczas ociężały i nieestetyczny.

Przeciążenia

Okolica krzyżowa dźwiga w przybliżeniu 62-63% wagi całego ciała. Oznacza to, że „krzyż” przykładowej osoby o wadze 100 kg dźwiga ciężar 62-63 kg. Do tego należy doliczyć to, co sami dźwigamy, a więc np. dwie siatki z zakupami po 5 kg każda. Nacisk na kość krzyżową, a właściwie – na krążek międzykręgowy, wynosi już 73 kg. Jednak w ciągu dni, tygodni i miesięcy życia dźwigamy nieskończenie więcej. Musi się to odbić na przeciążonych krążkach międzykręgowych. Ulegają one spłaszczeniu, zniekształceniu i wreszcie dochodzi do tzw. przepukliny jądra miażdżystego. Powstaje dyskopatia, której efektem może (i zazwyczaj bywa) ucisk na korzeń nerwowy, dający obraz rwy kulszowej, będącej jedną z form zespołu korzeniowego.
Na poziomie stawów biodrowych własny ciężar ciała wynosi już około 71-72 kg, a życie nas nie pieści. Wymaga pracy, często ciężkiej, połączonej z dźwiganiem, skokami i różnego rodzaju przeciążeniami. Przewlekłe przeciążenia spłaszczają i ścierają chrząstkę, wyścielającą zarówno panewkę jak i główkę stawu biodrowego. Doprowadza to w efekcie do jego zniekształcenia i wtórnego zesztywnienia, co w konsekwencji odbija się na kręgosłupie, przyspieszając w jego obrębie procesy zwyrodnieniowe.
Podobne przeciążenia powstają na poziomie stawów kolanowych – jeszcze bardziej obciążonych niż stawy biodrowe. W efekcie uszkodzeniu ulegają przede wszystkim chrząstki wyścielające staw, ale także nasady kości, które go tworzą.
Leczenie zmian zwyrodnieniowych stawów biodrowych, a tym bardziej stawów kolanowych, jest niewdzięczne. Jego skuteczność jest niska, a terapia bardzo często kończy się endoprotezoplastyką, czyli usunięciem schorzałego stawu i zastąpieniem go sztucznym tworem (endoprotezą). Endoproteza nigdy nie dorówna naturalnemu stawowi pod względem wytrzymałości, zakresu ruchów czy sprawności. Poza tym, zdarza się czasem, że z różnych przyczyn zachodzi konieczność wymiany endoprotezy na nową.
Z powodu nadwagi cierpią także stawy skokowe i stopy. Łuki stóp się spłaszczają, a same stopy ulegają koślawości, ich palce zniekształcają się. Natomiast w przeciążonych piętach powstają ostrogi piętowe.
Tyle z bardzo pobieżnego przeglądu skutków przeciążeń w narządzie ruchu, ale to nie koniec. Wypada wskazać na skutki nadwagi dla układu oddechowego i układu krążenia oraz przemiany materii i skóry.

Oddychanie

Tlen jest konieczny do życia. Nie mogą się bez niego obyć żadne ssaki, ptaki czy ryby. Jest to gaz życia, a jego brak niesie śmierć tym stworzeniom, w tym i człowiekowi.
Korpus ciała to jakby dwupiętrowa komora. Górna część to klatka piersiowa, a dolna – jama brzuszna i jama miednicy. W obu komorach panuje ciśnienie, którego wielkość zależy od stopnia ich wypełnienia oraz od pracy mięśni tłoczni brzusznej i mięśni klatki piersiowej. Obie komory są od siebie oddzielone przez przeponę. Przepona to mięsień o kształcie zbliżonym do czaszy, parasola lub spadochronu. Jej skurcz spłyca wypukłość czaszy, przez co w klatce piersiowej wytwarza się podciśnienie, wspomagające zasysanie do płuc świeżego powietrza. Równocześnie mięśnie międzyżebrowe ustawiają klatkę piersiową w pozycji wdechowej, poszerzając jej wymiar poprzeczny. Tak odbywa się proces oddychania. Każda ilość świeżego powietrza jest na wagę złota, a raczej – na wagę zdrowia.
U osoby o prawidłowej masie ciała możliwy jest swobodny ruch klatki piersiowej i przepony. Oddech jest swobodny, wydolny, a wymiana gazowa w płucach – prawidłowa. W efekcie praca serca i układu krążenia pozostają niezakłócone.
Duży brzuch, wypełniony pełnymi, często wzdętymi pętlami jelit, zawierającymi zalegające w nich trawione spożyte produkty, bogata podściółka tłuszczowa a także złogi tłuszczu w tkankach otaczających jelita sprawiają, że przepona jest permanentnie uniesiona ku górze i ma ograniczoną możliwość ruchu. Podobne warunki istnieją w o kresie ciąży, w schyłkowym okresie marskości wątroby i przy ciężkiej niewydolności krążenia, kiedy jamę brzuszną wypełnia płyn wysiękowy.
Wymienione stany sprzyjają poprzecznemu poszerzeniu klatki piersiowej, które skutkuje zmniejszoną jej ruchomością a także ograniczeniem ruchomości przepony. Upośledza to w sposób istotny głębokość oddechu, ograniczając wymianę gazową w płucach i ilość zasysanego wraz z powietrzem tlenu. Dolne partie płuc, a zwłaszcza tzw. kąty przeponowo-żebrowe, mogą być uciśnięte. W rezultacie powstaje niedodma tych części płuc, a czynna powierzchnia oddechowa ulega zmniejszeniu. Maleje pojemność oddechowa, czyli ilość jednorazowo zasysanego świeżego powietrza. Efektywność oddechu jest niepełna. Powstaje przewlekłe niedotlenienie. Sytuacja ta przypomina pracę pompki rowerowej, w której zasysający powietrze tłok pracuje w niepełnym zakresie ruchu.
Jeżeli do opisanych zjawisk dodać zubożenie powietrza w tlen w miastach o nasilonym ruchu pojazdów, stopień niedotlenienia organizmu może okazać się znaczny. Ustrój nasz, chcąc wyrównać deficyt tlenu, przyspiesza częstotliwość oddechu. Dzięki temu nasze odczucia nie mają charakteru dramatycznego; pomimo to opisywana sytuacja odbija się niekorzystnie na naszym organizmie, zwłaszcza że trwa przewlekle. Niedobór tlenu w płucach to jednocześnie jego niedobór we krwi. Zaczyna się więc bardzo niebezpieczny okres niedotlenienia całego organizmu. Szczególne zagrożenie wynika z faktu, że niedotlenienie nie trwa dzień-dwa, ale nawarstwia się całymi latami.
Zrozumiałym się staje, że niedobór tlenu (hypoksja) zmniejsza także odporność organizmu. Hamuje bowiem odruch kaszlowy, który jest mechanizmem obronnym, sprzyjającym oczyszczaniu się drzewa oskrzelowego. Ma to szczególne znaczenie podczas różnego rodzaju infekcji oddechowych, których leczenie przedłuża się z powodu utrudnionego odkrztuszania wydzieliny oskrzelowej.

Krążenie

Uniesiona ku górze przepona, zwiększając ciasnotę w obrębie klatki piersiowej, unosi również serce. Serce osoby otyłej jest najczęściej otłuszczone, leżąc w tkance tłuszczowej niczym w pancerzu lub łupinie. Oczywiście stan taki utrudnia jego pracę i wydolność. Zwiększona masa ciała to bogatsze umięśnienie, ale przede wszystkim masa tłuszczu poupychana wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe (tzw. otyłość trzewna). Aby tkanka ta nie uległa martwicy, musi być zaopatrzona w tlen poprzez wydajne ukrwienie. Z jednej strony zubaża to inne tkanki w ten życiodajny gaz, a z drugiej – zmusza serce do zwielokrotnienia wysiłku i cięższej pracy. Opory ze strony naczyń obwodowych, zwłaszcza tych najdrobniejszych – włosowatych, pogłębiają obciążenie serca.
Serce, chcąc choćby w części sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na ukrwienie (i utlenowanie) tkanek, przyspiesza swoją pracę. Jednak przyspieszenie tętna tylko w części wyrównuje zapotrzebowanie na świeżą krew, bogatą w życiodajny tlen. Im szybsza akcja serca, tym mniejszy bowiem jednorazowy wyrzut krwi na obwód (spada tzw. rzut minutowy). Serce bardziej się męczy, a jego skuteczność maleje, podobnie jak ma to miejsce przy szybkim oddechu. Latami sumujące się nieprawidłowości pracy serca oraz przewlekłe niedotlenienie doprowadzają do uszkodzenia samego mięśnia sercowego (zwyrodnienia mięśnia sercowego) oraz jego systemu przewodzenia bodźców nerwowych wewnątrzsercowych. Pojawia się niemiarowość (zaburzenia rytmu serca). Nadmiernie przeciążona lewa komora ulega przerostowi, a pierścienie zastawek mogą ulec rozciągnięciu, przez co zastawki stają się nieszczelne i część krwi tłoczona na obwód zaczyna się cofać. To z kolei pogłębia niedokrwienie (a więc i niedotlenienie) tkanek na obwodzie. Nadmierna praca serca doprowadza wreszcie do stanu nazywanego niewydolnością krążenia. Po prostu serce nie wytrzymuje obciążeń i przestaje być wydolne. Pacjent bardzo szybko się męczy, ma zadyszkę. Pojawiają się obrzęki nóg. Wątroba powiększa się, przez co dochodzi do upośledzenia jej funkcji. Pojawia się duszność spowodowana puchliną brzuszną (wysiękiem – tzw. wodą – w jamie brzusznej). Serce ledwie pracuje. Jest to stan bardzo groźny dla życia, który na ogół stopniowo doprowadza do śmierci. Zupełnie wyjątkowo udaje się go poprawić na tyle, by nieco przedłużyć życie chorego.
Należy też wspomnieć, że upośledzeniu ukrwienia sprzyjają powoli narastające procesy miażdżycowe i nadciśnienie tętnicze. Współistnienie tych stanów skutkuje dalszym przeciążeniem serca i przerostem jego lewej komory, upośledzającym rozkurcz mięśnia sercowego.

Gospodarka chemiczna i metabolizm

Błędy żywieniowe i złe nawyki, zatrucia, a przede wszystkim nadmierna podaż pokarmów, które nie mogą z powodu przesytu być racjonalnie zagospodarowane, w połączeniu z otłuszczeniem i niedotlenieniem, czynią w organizmie spustoszenia. Najważniejszy dla metabolizmu narząd – wątroba – ulega stłuszczeniu, co w zasadniczy sposób zakłóca gospodarkę wewnętrzną. Jeżeli mimo to żyjemy, to tylko dlatego, że do funkcjonowania organizmu wystarczy posiadanie 15-20% w pełni sprawnego miąższu wątrobowego, ale nie mamy już wtedy żadnych rezerw.
Dalszym następstwem zaburzonej gospodarki wewnątrzustrojowej są procesy miażdżycowe w naczyniach (mające swój udział także w powstawaniu nadciśnienia tętniczego). W uproszczeniu miażdżyca to osadzanie się na ściankach naczyń krwionośnych drobnych ciał tłuszczowych, pochodnych cholesterolu. Te z kolei ulegają wysyceniu solami wapnia (stąd dawna nazwa: zwapnienie naczyń krwionośnych) i powstają tzw. blaszki miażdżycowe. Blaszki miażdżycowe mogą się oderwać od ściany naczynia i zablokować światło tętniczki dostarczającej świeżą krew, bogatą w tlen. Skutkiem tego cały obszar zaopatrywany przez naczynie krwionośne, które utraciło drożność, umiera z powodu niedotlenienia.
Jeżeli niedrożność dotyczy któregoś z naczyń wieńcowych, czyli naczyń odżywiających serce, to mamy do czynienia z zawałem. Niedokrwiony fragment serca ulega martwicy. Potem powstaje blizna mięśnia sercowego, która nie ma zdolności kurczliwych. Przez to jest jakby „łatą”, która nie bierze udziału w czynności skurczowej serca. Jeżeli nawet w wyniku zawału nie nastąpi od razu zgon pacjenta, to jego skutki dla pacjenta są poważne; ważą na jego pozycji, karierze, zdolności do pracy i całej przyszłości. Trzeba też mieć na uwadze, że zaleczenie zawału wcale nie jest jednoznaczne z ustąpieniem jego przyczyny, którą jest miażdżyca. Ta została i jeśli nie zmienimy radykalnie trybu życia, wyłączając z niego szereg czynników szkodliwych (tzw. czynników ryzyka), jeżeli nie podejmiemy intensywnego leczenia, także farmakologicznego, hamującego postęp miażdżycy (bo o całkowitym wyleczeniu jej, przy obecnym stanie wiedzy nie możemy mówić), to w każdej chwili może znowu dać znać o sobie w inny sposób.
Zablokowanie blaszką miażdżycową naczynia w mózgu to zator mózgowy. Jego skutkiem jest porażenie połowicze. Podobne objawy występują przy pęknięciu stwardniałego i kruchego (zmiażdżycowanego) naczynia krwionośnego w mózgu. Pojawia się wówczas miejscowy krwotok i następowa martwica szlachetnej i wrażliwej na niedotlenienie tkanki mózgowej.
Zaawansowana miażdżyca w obrębie naczyń tętniczych kończyn dolnych, zwężająca światło (przekrój) naczynia krwionośnego, zwłaszcza połączona z często współistniejącą cukrzycą, prowadzi do tak drastycznego niedokrwienia kończyny, że dochodzi do jej martwicy i zgorzeli, wymagającej wysokiej amputacji (w obrębie uda) kończyny dolnej. Oderwanie się blaszki miażdżycowej i zablokowanie przepływu krwi w tętnicy kończyny dolnej daje ten sam skutek, tyle tylko, że występuje on nagle, a nie pojawia się stopniowo.
Wyżej wspomniałem o możliwości współudziału różnych trucizn w przebiegu procesów miażdżycowych. Najsilniejszą trucizną miażdżycotwórczą jest nikotynizm, czyli palenie papierosów, fajki, cygar.
Jak już wspomniano, przyczyną tycia mogą być też zaburzenia hormonalne. Zdarza się jednak również, że to właśnie w przebiegu otyłości dochodzi do wtórnej dysfunkcji hormonalnej. Przykładem jest cukrzyca typu II – typowe powikłanie otyłości. Szczególnie ciężką i groźną komplikacją otyłości jest jednoczesne pojawienie się miażdżycy i cukrzycy. W przebiegu otyłości zaburzone może być również wydzielanie innych hormonów, np. hormonów płciowych.

Podsumowanie – ku przestrodze

Badania JAMA (Amerykańskie Stowarzyszenie Lekarskie), przeprowadzone w USA na dużej populacji, a opublikowane w 1999 roku, wymieniają statystycznie znamienną częstotliwość występowania u osób z nadwagą lub otyłych następujących schorzeń:
– dyslipidemii (zaburzeń gospodarki tłuszczowej organizmu) i ich następstw: kamicy żółciowej, procesów miażdżycowych, chorób serca, a zwłaszcza choroby wieńcowej, zawału mięśnia sercowego, powikłań naczyniowych (w tym udaru mózgu), nadciśnienia tętniczego,
– cukrzycy typu 2,
– nowotworów złośliwych: raka trzonu macicy i jajnika, raka piersi, raka gruczołu krokowego, raka pęcherzyka żółciowego, okrężnicy i odbytu,
– zespołu bezdechu sennego,
– choroby zwyrodnieniowej stawów.

dr n. med. Jerzy Szczygłowski, specjalista chirurg-ortopeda i traumatolog, specjalista balneologii i fizykoterapii (2007-12-20)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować

Spis tematów

Konsekwencje estetyczne otyłościPrzeciążeniaOddychanieKrążenieGospodarka chemiczna i metabolizmPodsumowanie – ku przestrodze