Ja nie chcę chodzić na W-F!

Zaczął się kolejny rok szkolny i nasze dzieci, bogate wrażeniami minionych wakacji, zasiadły po raz kolejny w szkolnych ławkach. Większość dzieci wraca do szkoły z wyraźną radością, gdyż umożliwia im to bliższe kontakty z rówieśnikami, a także zdobywanie nowych i kształtowanie nabytych wcześniej umiejętności. Oczywiście, każde dziecko ma w szkole swoje ulubione zajęcia i lekcje, których nie lubi. Zwykle jednak program nauczania, zwłaszcza w szkole podstawowej i gimnazjum, nie pozwala na zrezygnowanie z jednego z przedmiotów, natomiast możliwe jest rozwijanie konkretnych zainteresowań na pozalekcyjnych zajęciach dodatkowych.
W pewnym sensie wyjątkiem od tej reguły są zajęcia wychowania fizycznego. W tym wypadku, pomimo objęcia ich obowiązkiem szkolnym, istnieje możliwość ich uniknięcia, z czego dzieci dość szybko zdają sobie sprawę i coraz więcej z nich to wykorzystuje.
Przyczyny tego stanu rzeczy są bardzo różnorodne, i zwykle mają podłoże psychogenne.
Obecnie gry i zabawy sportowe zdecydowanie straciły wśród dzieci na atrakcyjności na rzecz gier komputerowych i programów telewizyjnych. Również brak pozytywnych wzorców dotyczących kultury fizycznej u rodziców sprawia, że młodzi ludzie ruszają się coraz mniej i są coraz mniej sprawni. Konsekwencją tego jest rosnący w zastraszającym tempie problem otyłości wśród dzieci i młodzieży oraz jego konsekwencje w postaci chorób układu krążenia, przeciążeniowego zwyrodnienia stawów oraz wad układu ruchu (m.in. wad postawy i płaskostopia), związanych z niewystarczającą lub nieprawidłową aktywnością fizyczną.
Powyższe elementy sprawiają, iż coraz więcej dzieci próbuje uniknąć lekcji wychowania fizycznego w obawie przed kompromitacją w oczach rówieśników. Młodzi ludzie wstydzą się nadwagi, gorszej niż u kolegów i koleżanek z klasy kondycji oraz problemów z koordynacją ruchową. Zajęcia sportowe stają się dla tych uczniów prawdziwą zmorą, co dodatkowo pogłębia trudności w wykonywaniu ćwiczeń ruchowych, a także niejednokrotnie uniemożliwia koncentrację na innych obowiązkach szkolnych. Jeśli sytuacja taka utrzymuje się przez dłuższy czas, może prowadzić do rozlicznych problemów związanych z trudnościami w nauce, absencją w szkole, a w najcięższych przypadkach może zaowocować rozwojem zaburzeń emocjonalnych i nerwicowych.
Dzieci z cukrzycą, astmą oskrzelową czy innymi przewlekłymi problemami zdrowotnymi wstydzą się swojej – niekiedy nieco mniejszej – sprawności fizycznej, ale przede wszystkim krępująca jest dla nich konieczność zażywania leków przed lub w trakcie wysiłku fizycznego, co w ich opinii dyskredytuje ich w oczach kolegów.
Uczniowie z nadwagą boją się konieczności zaprezentowania w stroju sportowym, gdyż mają świadomość, iż nie są w stanie sprostać obowiązującym obecnie standardom cielesności. Ponadto, dzieci otyłe niejednokrotnie są mniej sprawne od swoich rówieśników i nie są w stanie wykonać poszczególnych czynności zgodnie z zaleceniami nauczyciela, co pogłębia ich niechęć do wszelkiej aktywności fizycznej.
W końcu istnieje też znaczna grupa dzieci, które po prostu nie wykazują znaczących predyspozycji w kierunku zajęć sportowych lub też konkretnych form aktywności, oferowanych uczniom w danej szkole w ramach zajęć wychowania fizycznego. Również te dzieci mogą zrazić się do lekcji W-F, szczególnie jeśli zajęcia są prowadzone przez nauczyciela z nieprawidłowym podejściem pedagogicznym.
W pierwszej kolejności dzieci zwracają się do rodziców z prośbą o zwolnienie z zajęć lub usprawiedliwienie nieobecności na jednej lub kilku lekcjach W-F. Z czasem zaczynają przekonywać rodziców o konieczności stałego zwolnienia z tego rodzaju zajęć. Swoją prośbę zwykle motywują problemami zdrowotnymi, ogólnym złym samopoczuciem, bólem brzucha lub kostki, nawracającymi przeziębieniami, których przyczyn upatrują w odniesieniu do zajęć sportowych (np. basen). Dzieci chorujące przewlekle twierdzą, że objawy związane z chorobą podstawową utrudniają lub wręcz uniemożliwiają im uczestnictwo w tego rodzaju lekcjach. Właśnie tym dzieciom udaje się najczęściej „wywalczyć swoje”, a zmartwiony rodzić jest do tego stopnia przekonany o „niepełnosprawności” swojego dziecka, iż niejednokrotnie przekonuje o tym lekarza, który – jeśli nie jest wystarczająco czujny – godzi się na wystawienie nieuzasadnionego zwolnienia lekarskiego z zajęć sportowych.
Tymczasem – paradoksalnie, to właśnie u tych dzieci regularna aktywność fizyczna może przynieść najwięcej korzyści i niejednokrotnie ma kluczowe znaczenie dla uzyskania kontroli nad przebiegiem schorzenia.
Niemniej jednak również w populacji dzieci zdrowych prawidłowo zaplanowana aktywność ruchowa ma ogromne znaczenie dla prawidłowego rozwoju fizycznego, emocjonalnego i intelektualnego.
Zanim więc podejmiemy decyzję o podpisaniu zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego, warto się dokładnie zastanowić, czy rzeczywiście rozsądne jest uleganie prośbom dziecka i na ile są one uzasadnione.
Rodzice często uważają, że jeśli ich syn lub córka są wybitnie uzdolnieni w jakimś kierunku, np. matematycznym, a wykazują niechęć do zajęć sportowych, to można zwolnić dziecko z tego obowiązku bez żadnych konsekwencji i skupić się na stymulowaniu jego rozwoju zgodnie z profilem jego zainteresowań. Myślenie takie jest jednak błędne i może zaowocować u dziecka poważnymi konsekwencjami, i to zarówno w aspekcie zdrowia cielesnego, jak i psychicznego. Może też przysporzyć problemów wychowawczych. Oczywiście, nie każde dziecko musi posiadać predyspozycje w kierunku jakiejś konkretnej dyscypliny sportowej i zmuszanie go do uczestniczenia w specjalistycznych treningach rzeczywiście nie jest zasadne, jednak umiarkowana i systematyczna aktywność fizyczna powinna być jednym z podstawowych elementów higienicznego stylu życia w każdym przedziale wiekowym.
Ruch jest naturalnym elementem życia człowieka. W okresie niemowlęcym i wczesnodziecięcym rozwój umysłowy, psychiczny i fizyczny zachodzą równocześnie i są nierozłączne – mówimy wtedy o tak zwanym rozwoju psychomotorycznym dziecka. Niemowlęta i dzieci w wieku przedszkolnym wykazują naturalną i niepohamowaną potrzebę aktywności fizycznej, która przejawia się głównie w formie zabaw ruchowych, a w późniejszym okresie – zadań i gier ruchowych. Kształtowanie nawyków związanych z aktywnością fizyczną powinno więc odbywać się już na długo przed rozpoczęciem edukacji szkolnej.
Na każdym etapie należy zachęcać dziecko do aktywnego trybu życia – zwłaszcza na świeżym powietrzu.
Pozytywne efekty dla rozwoju emocjonalnego i fizycznego mają zwłaszcza te formy ruchu, które wymagają działania zespołowego. Dzięki nim dziecko uczy się tak ważnej w życiu umiejętności funkcjonowania w grupie i pracy w zespole. Gry i zabawy zespołowe pomagają dzieciom zrozumieć i zaakceptować ograniczenia własne i innych, uwrażliwiają też na potrzeby drugiego człowieka i pomagają kształtować chęć pomocy słabszym, co związane jest ze zjawiskiem współodpowiedzialności za rezultat gry.
Dzięki uczestnictwu w zajęciach wychowania fizycznego dzieci uczą się współzawodnictwa, pokonywania trudności i dokonywania wyborów oraz ponoszenia ich konsekwencji. Wyniki działań sportowych są zwykle trudne do przewidzenia, a zwycięstwo zależy od wielu różnych czynników. W związku z tym, zawsze istnieje ryzyko poniesienia porażki. Porażka jest zaś jednym z najistotniejszych elementów wpływających na kształtowanie rozwoju emocjonalnego dziecka. Młody człowiek już od najwcześniejszych lat powinien nauczyć się trudnej sztuki przegrywania. Dzięki temu zyska nieocenioną we współczesnym świecie umiejętność walki z przeciwnościami oraz umiejętność nie rezygnowania z osiągnięcia celu, pomimo chwilowych niepowodzeń na drodze do niego.
Nie oznacza to jednak, iż dziecko czy nastolatek powinni być „hartowani” poprzez zmuszanie ich do wykonywania arcytrudnych zadań, które związane są z niemal pewnym ryzykiem niepowodzenia, a na dodatek nie sprawiają im przyjemności. Młodzi ludzie powinni mieć możliwość wyboru tej formy aktywności ruchowej i dyscypliny, która sprawi im autentyczną przyjemność. Dzięki temu dziecko rozwija w naturalny sposób swoje ambicje, uczy się odpowiedzialności, pewności siebie, dyscypliny. Im więcej radości i przyjemności sprawia dziecku dana forma ruchu, tym chętniej powraca ono do niej, zaś systematycznie podejmowany wysiłek fizyczny pozwala rozładować negatywne emocje, takie jak strach, lęk, złość i agresja.
Oczywiście, w warunkach czysto szkolnych dość trudne – jeśli nie niemożliwe jest takie skomponowanie przez nauczyciela zajęć wychowania fizycznego, aby wszystkie, bez wyjątku, dzieci mogły się w nich w pełni zrealizować. Tym ważniejszy jest więc ruch i nauczanie kultury fizycznej w okresie przedszkolnym oraz w czasie wolnym. Staje się to możliwe dzięki zajęciom Szkolnych Kół Sportowych i sekcji specjalistycznych, a także w klubach sportowych, które coraz częściej i chętniej oferują różne zajęcia sportowe dla młodszych grup wiekowych. Warto porozmawiać z dzieckiem na temat tego, jaki rodzaj aktywności je interesuje (taniec, łyżwiarstwo, jazda konna, szermierka, pływanie, sztuki walki, etc.) i jeśli tylko jest to możliwe, pozwolić mu na rozwijanie umiejętności w tym zakresie.
Oczywiście, czasem barierą mogą być względy ekonomiczne lub lokalizacyjne, które sprawią, iż uprawianie modnego czy ekskluzywnego sportu stanie się praktycznie niemożliwe. Jednak trzeba przede wszystkim pamiętać, że to my mamy decydujący wpływ na stosunek naszych dzieci do sportu i szeroko rozumianej aktywności fizycznej. Jeśli od początku będziemy zachęcać dziecko choćby do spacerów, biegania czy jazdy rowerem i sami będziemy również w tym uczestniczyć, wtedy na pewno lekcje W-F nie będą przyczyną nocnych koszmarów i stresu w życiu ucznia.
lek. med. Magdalena Wujczyk Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu (2008-09-25)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować