Introwertyzm – fakty i mity

Wokół pojęcia introwertyzmu i samych introwertyków narosło dużo mitów i nieporozumień. Z jednej strony powodowane jest to postrzeganiem introwertyzmu poprzez jego skrajną formę. Z drugiej zaś strony sami introwertycy postrzegani się jako tajemniczy, wyniośli i zamknięci w sobie, co ułatwia powstawanie nieprawdziwych informacji na ich temat.
Odpowiedzmy więc na pytanie, czym introwertyzm jest, a czym zdecydowanie nie jest?

Rozprawmy się z mitami

Introwertyzm nie jest nieśmiałością, choć często bywa z nią mylony. Osoby nieśmiałe obawiają się wyjść z inicjatywą, obawiają się kontaktów społecznych, natomiast potrzebują tych kontaktów, żeby czuć się dobrze. Natomiast introwertycy po prostu nie mają ochoty na rozmowę z dwudziestą osobą z rzędu o tym, że pogoda dzisiaj nie dopisała i korki sparaliżowały ruch w całym mieście. Po prostu nie jest to im do niczego potrzebne, a wręcz nadwyręża ich zasoby energetyczne. Introwertyk bowiem czerpie energię z wewnątrz, z przebywania sam ze sobą, zaś kontakty z innymi ludźmi powodują ubytek tejże energii. Dla kontrastu, u ekstrawertyków sytuacja ma się dokładnie odwrotnie. Czerpią energię z kontaktu z otoczeniem, a przebywanie samemu ze sobą ich męczy.
Introwertyzm nie jest depresją. Oczywiście, introwertycy narażeni są na depresję tak samo jak ekstrawertycy. Niektóre badania mówią nawet, że depresja częściej zdarza się u introwertyków. Jednak sam fakt, że osoba nie tryska entuzjazmem, jest wyciszona i skupiona w sobie, nie oznacza od razu, że właśnie planuje skok z dachu wieżowca i należy szybko skontaktować ją z najbliższym psychiatrą. Być może są to właśnie najszczęśliwsze chwile w jej życiu, tylko w jej charakterze nie leży oznajmianie tego całemu światu. Ona po prostu tak nie działa.
Introwertyzm nie jest zaburzeniem. Bywa często mylony z osobowością schizoidalną. Introwertycy są zdrowymi osobami, potrafiącymi w pełni realizować swoją osobowość, potencjał, oraz cieszyć się głębokimi relacjami z ludźmi. Natomiast osobowość schizoidalna to zaburzenie polegające min. na odcięciu się od kontaktów społecznych, braku satysfakcji w relacjach z ludźmi i spłyceniu osobowości. Pamiętajmy zatem, że fakt, że ktoś nie pokłada się ze śmiechu po naszym durnym dowcipie nie oznacza jeszcze, że jest psychicznie chory.
Osoby introwertyczne nie są nieprzyjazne, wycofane, gburowate i pozbawione umiejętności społecznych. Są zazwyczaj świetnymi słuchaczami, dużo bardziej elastycznymi w konwersacji niż większość ekstrawertyków. Nie pokazują zazwyczaj emocji, natomiast ze względu na dużą refleksyjność są ich dużo bardziej świadomi niż ekstrawertycy. Wolą kontakty jeden na jeden niż egzystowanie w dużej grupie, i w takich sytuacjach świetnie się sprawdzają. Nie lubią rozmów o przysłowiowej „dupie Maryny”;, natomiast jeśli znajdą z drugą osobą interesujący ich temat, potrafią być wspaniałymi partnerami w dyskusji. W kontaktach społecznych działają inaczej niż ekstrawertycy. Nie gorzej, po prostu inaczej.
Introwertyk nie jest odludkiem. Człowiek jest zwierzęciem społecznym i każdy z nas potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi. Różnica między introwertykami a ekstrawertykami polega na preferowanej intensywności i formie kontaktów. Podczas gdy ekstrawertyk lubi przebywać w grupie, wśród dużej ilości osób, niezależnie od tego czy je zna, czy nie, introwertyk preferuje niewielką grupę sprawdzonych znajomych. Zazwyczaj woli również spotykać się z nimi osobno, w cztery oczy. Dla introwertyka ważna jest również jakość rozmów, dlatego starannie dobiera sobie rozmówców. Jeśli jesteś przyjacielem introwertyka, doceń to.
Introwertycy nie są gorszymi pracownikami niż ekstrawertycy. Przekonanie, że może być inaczej, bierze się stąd, iż ekstrawertycy przez swoją ekspresyjność są bardziej widoczni w miejscu pracy. To jednak tylko umiejętność sprzedawania siebie, która nie ma nic wspólnego z efektywnością pracy. Introwertyzm współgra bowiem z wysokimi umiejętnościami analitycznymi. Osoby introwertyczne lepiej radzą sobie z zadaniami żmudnymi i wymagającymi skupienia uwagi. Są zwykle kreatywne, jednak umiejętność generowania pomysłów ujawnia się dopiero w samodzielnej pracy, poza zorganizowanymi burzami mózgów. Lubią pracować samodzielnie, jednak potrafią także współpracować dobrze z innymi, szczególnie w relacjach jeden na jeden. Dobrze odczytują potrzeby klientów i współpracowników dzięki umiejętności słuchania i elastyczności. Dużo zależy więc od kultury organizacyjnej firmy, która może promować postawy ekstrawertywne lub introwertywne, lub umożliwiać pracownikom realizowanie swojego potencjału niezależnie od posiadanego temperamentu.

Introwertyzm – co to takiego?

Pojęcie introwertyzmu wprowadził szwajcarski psychiatra i psycholog Carl Gustaw Jung w 1920 roku. W książce „Typy psychologiczne”; introwertykami określił osoby, które energię czerpią ze świata wewnętrznego, z własnych idei, uczuć i wrażeń, podczas gdy przeciwstawnych im ekstrawertyków energetyzuje świat zewnętrzny, ludzie w otoczeniu, nowe przedsięwzięcia i aktywności. W związku z tym, introwertycy potrzebują samotności, by zregenerować siły. Większość psychologów zgadza się, iż introwersja jako cecha osobowości ma podłoże genetyczne, w związku z czym w niewielkim stopniu poddaje się modyfikacji. Amerykańska psychoterapeutka Marti Olsen Laney stwierdziła, że jest to kwestia pracy mózgu, który u introwertyków podczas myślenia wytwarza więcej połączeń neuronalnych, w związku z czym proces myślowy jest wolniejszy, lecz bardziej złożony i pogłębiony.
Pamiętajmy jednak, że mimo niewielkich możliwości zmiany naszego temperamentu, możemy wykształcić w sobie umiejętności pozwalające na bardziej elastyczne dopasowanie do otoczenia, niezależnie od tego, czy jesteśmy ekstrawertykami czy introwertykami.

Michał Lewandowski (2007-08-28)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować