Smog – dowiedz się więcej

Wraz z nastaniem okresu jesienno-zimowego dynamicznie rośnie ilość i częstotliwość informacji o wysokich stężeniach zanieczyszczeń powietrza oraz zjawisku tzw. smogu, który jest problemem nie tylko dużych miast, ale także małych miejscowości. Popularne określenie „smog” jest zbitką słów angielskich – smoke (dym) i fog (mgła), oznaczającą mieszankę mgły z dymami i spalinami, często używaną jako synonim zanieczyszczeń powietrza zewnętrznego.
Pomiary jakości powietrza prowadzone w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska dostarczają obiektywnych i dość precyzyjnych informacji na temat stopnia narażenia (choć wiele zależy m.in. od miejsc lokalizacji stacji monitoringu).
Epidemiolodzy próbują szacować skutki zjawiska, zaś lekarze leczą pacjentów i obserwują występujące u nich choroby, których część może mieć związek z ekspozycją. Wszyscy natomiast ponosimy koszty stosowanych terapii – szacowane z kolei przez ekonomistów.
Rośnie rola monitoringu obywatelskiego (bazującego na indywidualnie zakupionych niskokosztowych urządzeniach, zwykle podłączonych do Internetu, który wprawdzie nie jest rekomendowany przez Inspekcję Ochrony Środowiska z racji nie zawsze odpowiedniej dokładności pomiaru, ale ułatwia wykazanie skali problemu i stwarza większe możliwości wywierania presji na decydentów.
O tym, jak bardzo dynamiczne jest zjawisko smogu, może świadczyć fakt, że na terenie wschodnich landów Niemiec w ostatnich 30 latach zaobserwowano znaczący spadek stężenia pyłu zawieszonego (głównie grubszych jego frakcji) i SO2. W przypadku Polski sytuacja nie jest tak oczywista.
Choć w niektórych lokalizacjach jakość powietrza widocznie się poprawia, w innych utrzymuje się na niskim poziomie. Co więcej, na pewnych obszarach obserwuje się nawet rosnące – w stosunku do lat poprzednich – stężenia niektórych zanieczyszczeń powietrza (w tym szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia zanieczyszczeń pyłowych i związanych z nimi wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych).
W ostatnich 20–30 latach znaczącemu zmniejszeniu uległy emisje zanieczyszczeń powietrza z energetyki, która jednak cały czas w przeważającej większości opiera się na spalaniu węgla w elektrowniach i elektrociepłowniach.
Zmniejszające się emisje dotyczą również niektórych obszarów przemysłu (co po części było spowodowane likwidacją zakładów przemysłowych w wyniku przemian ustrojowych początku lat 90. ubiegłego stulecia).
Z drugiej strony w dużym stopniu wzrosła liczba poruszających się po Polsce samochodów (ponad trzykrotny wzrost w stosunku do sytuacji z roku 1990), co dotknęło zwłaszcza duże miasta.
Poważnym problemem nie tylko miast, ale i obszarów pozamiejskich są niekiedy bardzo wysokie stężenia zanieczyszczeń formujące się wskutek emisji pochodzących ze spalania paliw stałych (głównie węgla i drewna) w tzw. sektorze komunalno-bytowym, czyli przede wszystkim z indywidualnych gospodarstw domowych.
Kolejnymi źródłami spalania paliw stałych są niewielkie kotłownie ogrzewające większe budynki (przeważnie stare kamienice) oraz drobne zakłady wytwórcze i usługowe (jak np. stolarnie czy warsztaty samochodowe).
Na to utrudnienie nakładają się również efekty wynikające z obserwowanych zmian klimatu (przejawiające się np. gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, przedłużaniem się okresów ekstremalnie wysokich temperatur, dużym nasłonecznieniem, suszami, powodziami itp.), mogące także wpłynąć na profil zanieczyszczeń, na który będziemy narażeni w najbliższych latach.
Nakładem Wydawnictwa Lekarskiego PZWL ukazała się publikacja, której założeniami było:
–   Rzetelne przedstawienie stanu środowiska w zakresie zanieczyszczenia powietrza bez straszenia, ale z wyraźnym zaznaczeniem, gdzie były pod tym kątem prowadzone pomiary, a gdzie są to tylko estymacje. Dla przykładu, w ostatnim czasie często pojawiają się porównania narażenia na zanieczyszczenia powietrza w odniesieniu do narażenia na dym tytoniowy. Aby był to wartościowy materiał i czytelnik był w stanie ocenić jego wiarygodność, konieczne jest podanie przyjętych założeń (wielkość ekspozycji, rodzaj zanieczyszczenia, czas narażenia w ciągu doby/roku, wielkość zakładanej wentylacji itp.);
–   Zwiększenie świadomości rzeczywistej skali problemu jakości powietrza, który powoduje narażenie i związane z tym konsekwencje zdrowotne nie tylko podczas przebywania w środowisku zewnętrznym, ale także w pomieszczeniach zamkniętych, w szczególności naszych domach, przez większość z nas uważanych za bezpieczną strefę odseparowaną od wpływu zanieczyszczeń zewnętrznych;
–   Krytyczna analiza prognozowanych potencjalnych zagrożeń;
–   Wiarygodne omówienie ryzyka zdrowotnego z zaznaczeniem, gdzie są liczne badania, a gdzie tylko pojedyncze doniesienia sugerujące niekorzystne następstwa. Zwrócenie uwagi na czynniki zakłócające, które często utrudniają jednoznaczną interpretację obserwowanych zależności;
–   Przedstawienie skali kosztów ekonomicznych związanych nie tylko z kosztami samego leczenia, ale także z ograniczeniem lub pozbawieniem zdolności do pracy, odszkodowaniami, rentami, jak również ze społeczno-ekonomicznymi kosztami przedwczesnych zgonów;
–   Zwrócenie uwagi na konieczność zmian w zakresie prawa oraz jego egzekwowania, bez których nie jest możliwe wprowadzenie działań skutecznie zmniejszających narażenie;
–   Omówienie działań, jakie należy podejmować w celu zmniejszenia skali emisji zanieczyszczeń do powietrza, zwłaszcza tej części emisji, za którą sami jesteśmy odpowiedzialni, a która wynika z naszych codziennych aktywności i zaniedbań (w szczególności dotyczy to rodzajów paliw używanych w domowych paleniskach czy środków transportu, z których korzystamy);
–   Zaprezentowanie wybranych możliwości ograniczenia naszego indywidualnego narażenia na oddziaływanie zanieczyszczeń powietrza.
 
Dodano: 2018-11-08

Fragment pochodzi z książki

A. Badyda (red. nauk.), Smog. Konsekwencje zdrowotne zanieczyszczeń powietrza, H. Mazurek, PZWL Wydawnictwo Lekarskie 2018

Książki


Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować