Otyłość u dzieci

Od pradawnych czasów jedzenie stanowiło bardzo ważny element życia rodzinnego. W tradycyjnej rodzinie zadaniem mężczyzny było zapewnienie pożywienia, rolą kobiety zaś troska o rodzinę. To, co – dosłownie lub w przenośni – upolował mężczyzna, kobieta miała przetworzyć, zagospodarować i rozdzielić sprawiedliwie pomiędzy wszystkich członków rodziny, zgodnie z ich pozycją i potrzebami.
Choć we współczesnej rodzinie odeszliśmy nieco od tego tradycyjnego modelu, nadal w większości rodzin odpowiedzialność za zdrowie wszystkich i prawidłowy rozwój dzieci bierze na siebie kobieta. Samo zdobywanie pożywienia nie jest tak trudne i nie wymaga tak wielkiego wysiłku, jak dawniej, więc wydawać by się mogło, że znaczenie tego rodzinnego zadania powinno być mniejsze. Tak jednak nie jest. Dlaczego? Dzięki rozwojowi nauki wiadomo, jak duże znaczenie ma prawidłowe odżywianie się; dieta może sprzyjać lub chronić przed kłopotami zdrowotnymi i chorobami. Choć więc zadanie nie jest już tak bardzo absorbujące, jest nadal bardzo ważne.

Kocham Cię, więc jedz

W rodzinach jedzeniu nadaje się różne znaczenie. Są rodziny, w których jada się cokolwiek, nie przywiązując wagi do tego, co to jest i nie celebrując samej czynności jedzenia. Są takie, w których jada się zdrowo, z dbałością o to, by wspólne posiłki były jedną z okazji do bycia razem, ale jedzeniu nie przypisuje się innych, dodatkowych znaczeń. Ale nierzadko w rodzinach karmienie dziecka, dieta, posiłki postrzegane są jako bardzo ważny sposób wyrażania troski, miłości do dziecka. Dziecko, które podporządkowuje się dietetycznym zasadom mamy jest dzieckiem przyjmującym jej uczucie, kochanym. Nakarmione, daje mamie pewność, że jest syte, ale daje jej również poczucie wewnętrznego spokoju, pewności, że jest dobrą, kochającą mamą. Dziecko, które dobrze je, jest często postrzegane przez mamę jako przyjmujące jej miłość i odpowiadające na nią. Przeciwnie – dziecko, które odmawia jedzenia podczas posiłku, bywa dla mamy nie tylko dzieckiem nie mającym apetytu, ale dzieckiem, któremu nie można było okazać swojego uczucia. Tym większy wówczas niepokój mamy – jedzenie dziecka, niezgodne z wyobrażeniami o tym, co, kiedy i jak powinno ono jeść, może sprawić, że będzie się czuła złą mamą. W takim stanie ducha dużo trudniej z uwagą, zrozumieniem i otwartością wsłuchiwać się w sygnały przekazywane przez dziecko. Wówczas koncentrowanie się na jedzeniu, nakłanianie dziecka do jedzenia w większym stopniu może służyć zredukowaniu niepokoju mamy, niż samemu dziecku.
Nam – dorosłym trudno ocenić, ile potrzebuje jeść nasze dziecko, aby było zdrowe i prawidłowo się rozwijało. Poradniki podają ogólne zasady, obrazujące zapotrzebowanie dziecka na kalorie. Ale przecież dzieci, podobnie jak dorośli, różnią się pod tym względem między sobą. Są dzieci ruchliwe, bardzo aktywne i takie, które preferują spokojne, ciche zabawy. W konsekwencji ich zapotrzebowanie na pokarm również będzie inne. Dzieci różnią się także typem przemiany materii i to on wyznacza ich apetyt. Zdarza się, że pogubieni w tabelach i normach żywieniowych, odwołujemy się do swoich własnych doświadczeń i apetytów, przeceniając możliwości dzieci. Na ich talerzach można zobaczyć wielkie, odmierzone dorosłą miarką, porcje. Dziecko, które podporządkuje się takiej diecie, jest na prostej drodze do nadwagi i otyłości.

Jedz, ile chcesz

Nasze wyobrażenia o szczęśliwym dzieciństwie również bywają różne. Zdarza się, że w obawie przed skrzywdzeniem dziecka, kochający je bardzo rodzice do minimum ograniczają zasady panujące w rodzinie. W tych rodzinach wszystko podporządkowane jest dzieciom; to one decydują, kiedy pójdą na spacer, w co będą się bawić, kiedy się wykąpią i pójdą spać. Na pytanie: kto rządzi w Waszym domu, często pada wówczas odpowiedź – dziecko. Prawo do wyboru i decydowania o sobie rzeczywiście dzieciom się należy; są jednak granice, które powinni wyznaczyć dorośli. Potrzebują tego oni, by dobrze radzić sobie z dorosłymi zadaniami, ale potrzebują również dzieci, bo w świecie, w którym same decydują o wielu sprawach, nie czują się bezpiecznie. Jeśli nawet rodzice nie pozostawili dzieciom aż tak absolutnej swobody, to zdarza się, że pozostawiają ją w sferze jedzenia. Są dzieci, które lubią i mogą dużo jeść. Poza posiłkami przygotowywanymi przez rodziców, w przerwach jedzą wszystko: podczas spaceru – ciacha lub lody w napotkanej cukierni, podczas zakupów – batony, herbatniki, soczki i desery. A po powrocie do domu, zgodnie z planem – obiad lub kolację. Taki dziecięcy apetyt zwykle spotyka się z radością i podziwem dorosłych. Zresztą, pulchne niemowlę lub przedszkolak także wzbudza zachwyt dorosłych – okrągłość jest dowodem zdrowia. Dziecięce objadanie się nie od razu daje efekty w postaci nadwagi lub otyłości; dla dorosłych bywa sygnałem, że dziecko jest po prostu zdrowe. Dopiero w wieku 5-6 lat okrągłość może stać się nadwagą lub otyłością, a złe nawyki żywieniowe są powodem skłonności do tycia w wieku dorosłym. W psychice dziecka, które ma takie doświadczenia, następuje równocześnie nadawanie jedzeniu dodatkowego znaczenia. Dziecko uczy się, że uznanie i akceptację rodziców zyskuje, jedząc. Więc je, chcąc otrzymywać takie sygnały. Może jeść – szczególnie chętnie wtedy, gdy w innych sytuacjach brakuje mu jasnych i wyraźnych sygnałów o zadowoleniu rodziców.

Inne znaczenia jedzenia

Wprowadzając w naszym domu pewne zwyczaje, nieświadomie możemy nadawać jedzeniu dodatkowe znaczenia. Jakże często rodzice nagradzają łakociami dziecko za dobre zachowanie, za odwagę, dziecięce sukcesy. Jedzenie bywa również dla dziecka pocieszeniem, gdy źle się czuje, gdy spotkała je przykrość ze strony kolegów lub inne niepowodzenie. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że jedzenie w otoczeniu dziecka nie jest problemem. Jeśli jednak koncentracja na jedzeniu bywa zbyt silna, może to sprzyjać utrwaleniu u dziecka takiego właśnie sposobu radzenia sobie ze stresem. Sprzyja to otyłości w wieku dojrzałym, a poprzez utrwalenie takiego mechanizmu – stanowi psychologiczną trudność w radzeniu sobie z nadwagą i otyłością.

Jestem grubą mamą

Okres ciąży i pierwsze miesiące po porodzie sprzyjają tyciu. Skłonność ta jest u kobiet uwarunkowana biologicznie i wynika ze zmian hormonalnych, zmieniającej się w tym okresie przemiany materii. Dla wielu kobiet tusza „po dziecku” jest czymś niemal nieuchronnym i naturalnym. Czasami jednak nadwaga z tego okresu utrwala się i staje się kobiecym problemem, z którym zmaga się ona przez wiele, wiele lat. Tak jak w przypadku dzieci, także nadwaga i otyłość dorosłych ma swoje psychologiczne podłoże. Często wiąże się mocno z brakiem troski o siebie i swój wygląd, brakiem akceptacji siebie jako partnerki lub matki.
Nie wszystkie kobiety odnajdują się i realizują wyłącznie w roli mamy. Nie zawsze opiekująca się dzieckiem mama czuje się bezgranicznie szczęśliwa. Zdarza się, że odczuwa osamotnienie, brakuje jej satysfakcji zawodowych, kontaktów z dorosłymi. Niektórym z nich nadmierne jedzenie kompensuje wszystkie te braki, staje się jedyną, łatwo dostępną przyjemnością.
Jeśli Ty lub Twoje dziecko jesteście otyli, trzeba pomyśleć o zmianie stylu życia i odżywiania się. Z reguły jednak to nie wystarcza, by pomóc schudnąć dziecku lub samej pozbyć się nadwagi. Warto pamiętać o tym, że otyłość ma zwykle również podłoże związane z psychiką. Aby schudnąć, nie narażając się na efekt jo-jo, warto więc szukać odpowiedzi na pewne pytania:
1. Jak ważne jest jedzenie dla Ciebie i Twojej rodziny?
2. Jakie pełni funkcje, poza tą związaną z zaspokajaniem głodu? Może jest sposobem na smutek, nudę, a może nagrodą i pocieszeniem?
3. Jak wyglądają posiłki w Twoim domu? Czy jecie szybko i w pośpiechu, czy celebrujecie jedzenie i troszczycie się o to, by podczas posiłku wszyscy domownicy byli razem?
4. Czy i o czym rozmawiacie podczas posiłków?
5. Czy dziecko ma wpływ na to, co będzie jadło?
6. Kto decyduje o wielkości zjadanych przez dziecko porcji – ono czy dorośli?

Iwona Ring (2007-12-20)

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować