Letnie zagrożenia: użądlenia i ukąszenia, cz. 1 – owady

Lato jest okresem, kiedy znacznie więcej przebywamy na świeżym powietrzu oraz częściej odpoczywamy na łonie przyrody. Jest to niestety związane z większym prawdopodobieństwem natknięcia się na zwierzę, z którym kontakt może niekoniecznie należeć do przyjemnych.
Na szczęście, występujące w Polsce owady, płazy, gady czy ssaki nie należą do szczególnie niebezpiecznych. W związku z tym, spędzając wakacje w kraju, aby ustrzec się przed zbyt bliskimi spotkaniami z naturą, w większości wypadków wystarczy nam odrobina zdrowego rozsądku i opanowania.
Owady
W trakcie letnich wakacji najczęściej zdarzają się użądlenia i ukąszenia przez różnego rodzaju owady. Ich też zwykle najbardziej się obawiamy. Największy strach budzą w nas osy, pszczoły i szerszenie, które są stosunkowo dużymi owadami, podczas lotów wydają głośne, drażniące uszy brzęczenie, a na domiar wszystkiego od kilku lat okryte są złą sławą latających zabójców.
W rzeczywistości, użądlenie tych owadów bywa niebezpieczne tylko w kilku sytuacjach: gdy dana osoba jest uczulona na jad żądlącego owada, gdy użądlenie miało miejsce w obrębie jamy ustnej, gardła lub krtani, lub gdy jest to użądlenie mnogie, tj. atak przez wiele owadów na raz.
Osy i pszczoły oraz owady im pokrewne należą do rzędu błonkoskrzydłych. Różnią się między sobą wyglądem, zwyczajami i sposobem zdobywania pokarmu.
Na co dzień, zwłaszcza w aglomeracjach miejskich, mamy do czynienia z osami, które chętnie żywią się resztkami z naszego piknikowego koszyka. Na użądlenia jesteśmy więc szczególnie narażeni, spożywając pokarmy na świeżym powietrzu, ale też chodząc boso po łące, gdyż owady te mogą zakładać swoje gniazda w ziemi. Z największym ryzykiem użądlenia muszą liczyć się pracownicy niewielkich sklepów spożywczych, a zwłaszcza cukierni, oraz osoby zatrudnione przy zbiorze owoców.
Pszczoły w naszej strefie klimatycznej właściwie w całości są „udomowione”. Większość z nich przebywa jedynie w niewielkiej odległości od pasieki, a zasięg ich lotu zwiadowczego zwykle nie przekracza 4 kilometrów. Pszczoły też praktycznie w ogóle nie są agresywne i nawet jeśli usiądą bezpośrednio na ludzkiej skórze, nie mają tendencji do żądlenia i – o ile nie wykonujemy wtedy gwałtownych ruchów i nie zgniatamy ich – po chwili same odlatują. Agresywne zachowania tego rodzaju owadów są zwykle wynikiem naruszenia integralności ula, co odbierane jest przez nie jako poważne zagrożenie i prowokuje je do użądleń. W trakcie żądlenia pszczoła zostawia w skórze żądło i ginie. Równocześnie wydziela specjalne feromony, które zachęcają pozostałe mieszkanki ula do agresji.
Trzmiele – popularnie, aczkolwiek błędnie zwane bąkami, są głównie używane do zapylania kwiatów w szklarniach, sadach i na plantacjach i właśnie u pracujących tam ludzi najczęściej dochodzi do użądleń.
Z kolei szerszenie występują w otoczeniu jezior i wśród starodrzewów. W porównaniu ze swoimi wyżej wymienionymi krewniakami, mogą być także aktywne i żądlić w nocy.
U większości ludzi użądlenie przez któregoś z wymienionych owadów kończy się tylko reakcją miejscową w postaci rumienia i obrzęku okolicy, w którą dostał się jad. Objawy pojawiają się zwykle przed upływem 30 minut od użądlenia i zazwyczaj nie wymagają żadnego leczenia. Najważniejsze, aby szybko usunąć żądło ze skóry, jeśli w niej zostało. Należy to robić bardzo delikatnie, aby nie ucisnąć zbiorniczka z jadem, który znajduje się na wystającej ze skóry części żądła. Najlepiej w tym celu podważyć żądło krawędzią noża lub paznokciem. Trzeba też pamiętać, żeby zawsze przemyć rankę, np. wodą z mydłem, i unikać jej rozdrapywania, gdyż może to doprowadzić do wtórnego zakażenia bakteryjnego. W przypadku, gdy dolegliwości są bardziej uporczywe, ulgę mogą przynieść zimne okłady i unieruchomienie – jeśli to możliwe – części ciała, w którą nastąpiło żądlenie (np. podwieszenie ręki na temblaku). Można też zastosować miejscowo maści i kremy, które złagodzą nieprzyjemne objawy, np. Fenistil żel lub maści ze sterydami.
Jeśli użądlenie miało miejsce w obrębie głowy lub szyi, a w szczególności – wewnątrz jamy ustnej, może dojść do niebezpiecznego obrzęku krtani i wystąpienia duszności. Na tego rodzaju powikłanie szczególnie narażone są dzieci, u których zwężenie dróg oddechowych może przebiegać bardzo szybko i stanowić nawet zagrożenie życia. Dlatego przy pierwszych objawach, takich jak chrypka, świst przy oddychaniu lub duszność, należy bezzwłocznie skontaktować się z lekarzem lub pogotowiem ratunkowym w celu zapewnienia sobie specjalistycznej pomocy.
Niebezpieczne są też reakcje toksyczne po użądleniu. Jad owadów błonkoskrzydłych zawiera różnego rodzaju substancje toksyczne, które w większym stężeniu mogą być niebezpieczne dla człowieka. Przyjmuje się, że dawką śmiertelną jest 19 użądleń pszczoły na kilogram masy ciała, co dla osoby ważącej 65 kg odpowiada 1235 użądleń za jednym razem. Takie sytuacje są jednak niezmiernie rzadkie, a reakcje toksyczne zwykle objawiają się zmianami skórnymi – zarówno w miejscu użądlenia, jak i poza nim, ogólnym osłabieniem i złym samopoczuciem. Mogą też wystąpić nudności, wymioty, biegunka, a także zaburzenia psychiczne. Szczególnie niebezpieczne są zaburzenia w obrębie układu krążenia, rozpad mięśni i możliwość wystąpienia niewydolności nerek oraz wstrząsu toksycznego.
Sytuacją szczególną jest użądlenie osoby uczulonej na jad danego owada. Objawy mogą być podobne jak w reakcji toksycznej, ale występują już po użądleniu przez jednego osobnika danego gatunku. Szacuje się, że na jad owadów błonkoskrzydłych uczulonych jest 8-26% ludzi, aczkolwiek większość z nich reaguje jedynie nadmiernymi odczynami miejscowymi, tj. np. obrzękiem o średnicy powyżej 10 cm, który utrzymuje się dłużej niż przez 24 godziny. Objawy ogólnoustrojowe występujące w alergii na jad owadów błonkoskrzydłych (duszność, obrzęk Quinckego, pokrzywka, świąd, lęk, nudności i wymioty, a także spadek ciśnienia tętniczego czy omdlenie) mają różne nasilenie i zdarzają się tylko u od 0,4 do 8,9% osób. Zgonem kończy się jedynie od 0,03 do 0,48% użądleń. Szczególnie narażone na poważne powikłania są osoby, które mają więcej niż 60 lat, oraz cierpią na choroby przewlekłe, np. chorobę wieńcową lub astmę oskrzelową. Każda nadmierna reakcja na jad owada wymaga leczenia specjalistycznego, a następnie uważnej diagnostyki w poradni alergologicznej, a czasem także w szpitalu, gdzie lekarz określi ryzyko powikłań w przyszłości i w razie potrzeby wypisze stosowne leki, mające na celu zapobieganie tego rodzaju objawom w razie ponownego żądlenia. Tak zwany zestaw interwencyjny dla pacjenta uczulonego na jad składa się z ampułkostrzykawki z adrenaliną, kortykosteroidu doustnego (np.prednisolonu) i leku przeciwhistaminowego – klemastyny. Zestaw interwencyjny powinien być noszony przez pacjenta w zasięgu ręki przez cały sezon zwiększonego narażenia na użądlenie owada i zastosowany natychmiast po takim incydencie. Ważne, aby pamiętać, iż nawet jego zastosowanie w odpowiednim momencie nie zwalnia osoby uczulonej z natychmiastowego kontaktu z lekarzem, który zdecyduje, czy nie należy zastosować dodatkowego leczenia, mającego na celu zapobieżenie późnej reakcji na jad. Uczulenie na jad owadów błonkoskrzydłych, potwierdzone wywiadem dotyczącym historii użądleń i dodatnimi testami alergicznymi zgodnymi z uzyskanymi w trakcie rozmowy z lekarzem informacjami, jest bezwzględnym wskazaniem do odczulania jadem.
Najskuteczniejszym sposobem zapobiegania niepożądanym reakcjom po użądleniu jest po prostu ich unikanie. W tym celu należy:
– unikać gwałtownych ruchów w sąsiedztwie owada,
– unikać intensywnie pachnących kosmetyków i kolorowych ubrań, gdyż nie tylko przyciągają one owady, ale działają też na nie drażniąco,
– unikać miejsc przebywania owadów (sąsiedztwa pasiek, starych pni),
– nigdy nie usuwać samemu gniazd owadów,
– podczas pikników na świeżym powietrzu zabezpieczać żywność w szczelnych pojemnikach, nigdy nie pić napoi z puszek i innych pojemników, których zawartość nie jest w pełni widoczna,
– omijać z daleka kwiaty i przejrzałe owoce,
– nigdy nie chodzić boso po łące,
– unikać intensywnych wysiłków na świeżym powietrzu, gdyż pot przyciąga owady,
– w czasie jazdy motorem zakładać kask, rękawice i szczelne ubranie z długim rękawem, a podczas jazdy rowerem zachować szczególną ostrożność,
– w przypadku uczulenia na jad owadów błonkoskrzydłych – zawsze mieć przy sobie informacje na temat uczulenia i zestaw interwencyjny, którego zastosowanie powinno być dobrze opanowane.
Mrówki, podobnie jak osy i pszczoły, należą do rzędu owadów błonkoskrzydłych. Ich ugryzienia, chociaż mogą być bolesne, rzadko bywają niebezpieczne. Zagrożenie istotnymi powikłaniami istnieje praktycznie tylko w przypadku uczulenia na jad tych owadów. Jednak spośród prawie 9 tysięcy gatunków mrówek występujących na świecie, tylko niektóre mogą powodować reakcje alergiczne. W Polsce występuje jeden taki gatunek – mrówka rudnica, zwana także czerwoną mrówką leśną. W przypadku uczulenia objawy i postępowanie są podobne do powikłań po użądleniu osy czy pszczoły. Ponadto uczulają także występujące w Ameryce mrówki ogniste z rodzaju Solenopsis. Poza tym, mrówki te mają zdolność zarówno do kąsania jak i wielokrotnego żądlenia i nawet u osób nieuczulonych powodują wystąpienie pęcherzykowatych zmian skórnych i krost o średnicy od 2 do 100 mm. Ważne, aby nie rozdrapywać powstałych zmian, gdyż może to prowadzić do infekcji bakteryjnej i powstania blizn.
Komary uprzykrzają życie zarówno urlopowiczom, jak i osobom pozostającym latem w mieście. Występują praktycznie wszędzie, a szczególnie licznie – w sąsiedztwie zbiorników ze stojącą wodą i to niezależnie od ich wielkości. Do rozmnażania wystarczy im zwykłe oczko wodne w ogródku, a nawet beczka z deszczówką. Komary gryzą wszystkich bez wyjątku, a podczas kąsania wpuszczają do krwiobiegu specjalną substancję, która umożliwia im ssanie krwi. Część osób jest na nią bardziej wrażliwa, inne mniej, stąd też przykre swędzenie i obrzęk nie występują u wszystkich. Postępowanie po ugryzieniu przez komara jest dokładnie takie samo, jak przy innych ugryzieniach przez owady. Rankę trzeba zdezynfekować i nie dopuszczać do jej zakażenia. Na naszym rynku są też dostępne różnego rodzaju preparaty do odstraszania komarów i warto się w nie zaopatrzyć przed sezonem wakacyjnym. Pomocne bywa też zażywanie dużej dawki witamin z grupy B. Na szczęście, w naszej strefie klimatycznej te insekty nie przenoszą tak groźnych chorób, jak malaria, żółta febra, filarioza czy wirusowe zapalenie mózgu. Jednak z możliwością zakażenia się którąś z wyżej wymienionych chorób po ugryzieniu przez komara należy się liczyć podczas wyjazdu w tropiki.
Aktualizacja: 2017-01-10
lek. med. Magdalena Wujczyk Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować