Kolka nerkowa

Mimo, że chodzę do lekarza, mój stan zdrowia nadal mnie niepokoi i na wiele pytań otrzymałam jedynie zdawkowe odpowiedzi. Mam 24 lata i do tej pory prawie nie chorowałam (nie miałam angin, nie brałam antybiotyków, nie chorowałam na nerki – w sumie okaz zdrowia). Teraz jednak pojawiło się podejrzenie, że mam kamienie nerkowe – 3 miesiące temu pojawił się nagły ból pleców (obustronny, ale zdecydowanie silniejszy po stronie prawej), zstępujący ku dołowi, w stronę podbrzusza i krew w moczu. Zrobiłam badanie moczu – wykazało obecność białka, świeże i wyługowane erytrocyty, leukocyty,śluz. Zlecono antybiotyk – Ciprobay oraz No-spa. Stan zdrowia poprawił się, choć pozostał stan podgorączkowy, osłabienie i pobolewanie pleców. Zlecono USG -wykazało zastój moczu w obu nerkach (również po mikcji), poszerzone UKM-y w obu nerkach (co dziwne – większy zastój był w nerce lewej, mimo że kolka podobno była prawostronna); złogi nie były widoczne. Po upływie 2 tygodni od antybiotykoterapii zrobiłam posiew moczu (wynik bardzo dobry – nie stwierdzono bakterii) oraz kolejne USG (brak zastoju moczu, nie stwierdzono złogów). Jednak po kilku tygodniach, w czasie których czułam się bardzo dobrze, nagle pojawiła się kolejna kolka – tym razem skończyło się na pogotowiu. Ból był także obustronny, ale tym razem zdecydowanie silniejszy po lewej stronie. Dostałam odpowiednią kroplówkę, po której udało się oddać mocz do badania (ślad białka i krwi, brak bakterii i leukocytów). Wykonano też badanie krwi: morfologia – w normie, badania dodatkowe (wapń, kwas moczowy, fosforany, szczawiany – w normie, CRP – lekko podwyższone: 5,7). Kolejne USG wykazało zastój moczu w obu nerkach, poszerzone UKM-y, w nerce prawej miedniczka 20 mm; złogów nie stwierdzono. Także tym razem zastój był większy po stronie, która mniej bolała. Zlecono urografię, która także nie wykazała złogów wapniowych. W opisie zawarto jedynie notkę, że nie stwierdzono złogów, obraz urograficzny w normie, zaobserwowano asymilację kręgów w postaci hemisakralizacji kręgu L5 po stronie lewej. Nie wiem, czy to ma jakiś związek z moimi dolegliwościami, ale pewnie nie (to chyba jakaś wada wrodzona kręgosłupa?). Nefrolog zlecił mi urografię, ponieważ podejrzewał istnienie złogów – badanie ich jednak nie wykazało. Czy to możliwe, że mam jakieś kamienie których nie widać? A może te zastoje spowodowane są jakąś wadą nerek? Dodam, że poszłam jeszcze do ginekologa żeby wykluczyć choroby kobiece (jestem całkowicie zdrowa). Byłam też u stomatologa, który leczył mi kanałowo ząb tuż przed pierwszym atakiem kolki, a potem zlecił antybiotyk (lekkie zapalenie tkanek miękkich). On także wykluczył jakikolwiek związek zastosowanego leczenia z moimi dolegliwościami (zęby mam zdrowe, a leczenie kanałowe było spowodowane uszkodzeniem zęba podczas upadku). Jakie badania powinnam jeszcze wykonać? Może to nie są kamienie, lecz skutek „lekkiego” upadku na lodzie (tego samego, po którym leczyłam ząb)? Mam jeszcze jedno pytanie – przez ostatnie kilka miesięcy miałam robione wielokrotnie rtg: 1 raz szyi, 2 razy zęba, 2 razy przeglądowe jamy brzusznej, 3 czy 4 zdjęcia podczas urografii. Czy taka ilość badań mi nie zaszkodzi? Wiem, że porada specjalisty przez Internet nie zstąpi wizyty u lekarza, do którego się oczywiście wybieram (muszę swoje odczekać w kolejce), ale będę bardzo wdzięczna za udzielenie mi wyjaśnienia i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Z góry dziękuję i z niecierpliwością czekam na odpowiedź.
Zaloguj się lub zarejestruj żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować