Gdy mama dużo pracuje

Dorośli, pytani o najmilsze wspomnienia z dzieciństwa, bardzo często przywołują wspomnienia zupełnie zwyczajnych chwil, spacerów z rodzicami, wspólnych przygotowań do świąt, domowego porządkowania, majsterkowania z tatą, czy wylegiwania się na plaży. Te wspomnienia stanowią odpowiedź na pytania zapracowanych rodziców, o to jak atrakcyjnie spędzić z dzieckiem czas – czas, którego jest tak bardzo mało.
Praca. Spędzamy w niej większą część dnia. Dla jednych jest po prostu życiową koniecznością, dla innych ma jeszcze dodatkową wartość. Praca pozwala na realizację planów i marzeń, ale jest także miejscem, w którym dążąc do zawodowych sukcesów potwierdzamy swoją wartość, odnajdujemy satysfakcję, sens i radość życia. W pracy nawiązujemy i podtrzymujemy kontakty z innymi ludźmi. Pracując nad projektami, dyskutując podczas narad, razem wyjeżdżając na szkolenia czujemy się mocno związani z gronem współpracowników – czerpiemy satysfakcję z przynależności do określonej grupy społecznej.
I to właśnie praca zawodowa, lęk przed jej przerwaniem, utratą, obawa przed trudnościami związanymi z godzeniem spraw osobistych i zawodowych jest jedną z najczęściej wymienianych przeszkód związanych z planowaniem posiadania dzieci. Wiemy, że dzieciom, aby mogły się prawidłowo rozwijać, potrzebny jest spokój i uwaga, i czas rodziców. Jak więc zdecydować się na dziecko, gdy o czas i spokój jest tak trudno? Problemem zgłaszanym przez bardzo wielu rodziców jest czas, którego nie dość dużo mają dla swoich dzieci.
Kiedy wrócić do pracy? To pytanie zadawane przez wiele mam. Pytanie, na które trudno jest znaleźć uniwersalną odpowiedź. Bo jeśli mama, przerywając pracę po urodzeniu dziecka, rzeczywiście cieszy się tym czasem, to pierwsze lata spędzone razem stanowią dla obojga ogromny kapitał.
Czasami jednak przerwanie pracy wywołuje niepokój o konsekwencje tej decyzji. Często nawet kilkumiesięczna przerwa w pracy niszczy materialne bezpieczeństwo rodziny i jest po prostu niemożliwa. Czas spędzany w domu nuży monotonią codziennych zajęć, męczy brakiem kontaktu z dorosłymi, brakiem potrzebnych „dorosłych” satysfakcji. Jeśli długiemu urlopowi wychowawczemu towarzyszy tyle negatywnych emocji, czasami warto zastanowić się nad wcześniejszym powrotem do pracy. Dobrym rozwiązaniem jest podjęcie pracy w niepełnym wymiarze godzin, ale ono ciągle jeszcze leży raczej w sferze pobożnych życzeń niż realnych możliwości.

Mama wraca do pracy

Powracająca do pracy mama stoi przed koniecznością przeorganizowania rodzinnego życia tak, by była w nim przestrzeń na pracę, obowiązki domowe, no i oczywiście dziecko. Jej nieodłącznymi towarzyszami stają się zwykle brak czasu, pośpiech, niepokój i ... poczucie winy. Poczucie winy, że w pracy myślami ucieka do domu, zastanawiając się, czy po powrocie najpierw wstawi pranie, czy raczej pójdzie na spacer z córką, poczucie winy, że dla swojej pociechy ma ciągle za mało czasu, uwagi, cierpliwości, że umyka jej tak ważny okres w życiu dziecka, że nie może mu w nim nieprzerwanie towarzyszyć. Każdy problem, katar lub wysypka wzmaga poczucie winy, bo gdybym była z dzieckiem, to może lepiej by zjadło lub nie przeziębiło się.

Rady dla zapracowanej mamy

Podejmuj decyzje rozważnie, przyglądając się własnym obawom i potrzebom. Nie ignoruj swoich emocji i swoich pragnień, pamiętając o tym, że mama, która bez reszty poświęca się dzieciom, zaniedbując siebie, zwykle nie jest szczęśliwa. Im większe poświęcenie, tym silniejsze pragnienie, by dziecko nam je zrekompensowało swoim zdrowiem, urodą, modelowym rozwojem.
Jeśli nie jesteś samotną mamą, nie musisz wszystkiego robić sama. Od samego początku w opiekę i wychowanie dziecka włączaj tatę. Uwierz, że on także potrafi dobrze zająć się waszym dzieckiem. Nie kontroluj i nie krytykuj. Tata poradzi sobie tym lepiej, im większym zaufaniem i odpowiedzialnością go obdarzysz.
Rób wszystko, aby ważne decyzje dotyczące waszej rodziny podejmowane były wspólnie. Mów o swoich obawach i trudnościach, słuchaj bardzo uważnie tego, co mówi twój partner. Unikaj rozmów wtedy, gdy masz już wszystkiego dość. Jeśli wasza rozmowa ma przynieść konstruktywne rozwiązania, a nie stać się polem walki, trzeba podjąć ją w sprzyjającym momencie.
Stan chronicznego niepokoju, zamartwianie się, skłonność do zniecierpliwienia, smutku lub wybuchów złości, to częste sygnały wskazujące na nieumiejętność radzenia sobie ze stresem. Jeśli tak się czujesz, zamiast zastanawiać się, co jeszcze powinnaś zrobić dla innych, zastanów się co możesz zrobić dla siebie, jak odpoczniesz i jak możesz poprawić swoją odporność na stres.
Pamiętaj, że jednym z ważnych czynników zwiększających odporność na stres jest zachowanie harmonii w zaspokajaniu różnych potrzeb. Ważne jest, aby poza pracą i rodzinnymi obowiązkami wygospodarować od czasu do czasu miejsce na spotkania z rodziną i przyjaciółmi, aby nie rezygnować z własnych zamiłowań i hobby, a także wypoczynku, który wszystkim zapracowanym po prostu się należy.

Niepotrzebne fajerwerki

Dorośli pytani o najmilsze wspomnienia z dzieciństwa, bardzo często przywołują wspomnienia zupełnie zwyczajnych chwil, spacerów z rodzicami, wspólnych przygotowań do świąt, domowego porządkowania, majsterkowania z tatą, czy wylegiwania się na plaży. Te wspomnienia stanowią odpowiedź na pytania zapracowanych rodziców, o to jak atrakcyjnie spędzić z dzieckiem czas – czas, którego jest tak bardzo mało. Często na co dzień zajęci i zabiegani rodzice, poszukują atrakcji, które mogą zrekompensować dziecku brak rodzicielskiego czasu. Jeśli planujemy czas z dzieckiem, chcemy zaproponować mu coś niezwykłego, niecodziennego: basen z wieloma zjeżdżalniami, wyjazd na narty i w dodatku w Alpy, wesołe miasteczka, obiad w restauracji. To wszystko jest wspaniałe, bo oczywiście takie nowe doświadczenia poszerzają dziecięce horyzonty, pozwalają mu zdobywać coraz to nowe doświadczenia i umiejętności, ale tym, czego najczęściej oczekuje dziecko zapracowanych rodziców jest ich bliskość. Pragnie ono, bawiąc się w swoim pokoju, móc w każdej chwili podejść do rodziców, zaprosić do zabawy, a oni będą mieli na tę zabawę ochotę. Pragnie mieć ich obok siebie spokojnych, zadowolonych i najlepiej razem. Myślę, że żadne najbardziej wyszukane rozrywki, nie zastąpią dziecku takich chwil, gdy po prostu może być razem ze swoimi rodzicami. Czasami więc, zamiast po morderczym tygodniu organizować kolejną super wycieczkę, może lepiej byłoby zafundować rodzinie piżamową sobotę lub niedzielę?

Aktualizacja: 2017-01-10
Iwona Ring

Komentarze (0)

Dodaj swój komentarz

Żeby dodać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować